"11 and 12" w reż. Petera Brooka w Instytucie Grotowskiego we Wrocławiu. Pisze Jacek Cieślak w Rzeczpospolitej.
W nowym spektaklu 86-letni twórca nie imponuje błyskotliwą reżyserią. Myślę jednak, że teraz Anglik mniej uwagi zwraca na szczegóły inscenizacji. Najważniejszy jest przekaz, który nazwałbym dobrą nowiną starego mędrca. Inscenizator Szekspira, przyjaciel Jerzego Grotowskiego, od lat poszukuje ponadkulturowego, uniwersalnego języka. Ostatnio jego twórczość koncentruje się wokół Tierno Bokara, urodzonego w 1875 r. malijskiego mistrza sufizmu, odłamu islamu otwartego na świat. Kilka lat temu Brook poświęcił mu przedstawienie - rodzaj teatralnej monografii. Teraz dla londyńskiego Barbican Centre, paryskiego Bouffes du Nord i wrocławskiego Instytutu Grotowskiego przygotował rzecz o tym, jak Bokar został odrzucony przez rodzinę, uczniów i zmarł w nędzy w 1939 r. Zapłacił za to, że chciał położyć kres wyniszczającej religijnej wojnie pomiędzy afrykańskimi wyznawcami Mahometa. "11 and 12" jest dla Europejczyków cenną lekcją wiedzy o isl