Po to, by ukazać dzieje zbiorowości ludzkiej - potrzebne jest pióro wytrawnego epika. W tym wypadku człowieka, który nie tylko znał dzieje Śląska, społeczności górniczej, ale także doskonale rozumiał i przeniknął psychikę ludzi pracujących pod ziemią. Znał ich upór, ich wahania, warunki egzystencji. A także osobliwe poczucie humoru. Nie bez przyczyny nazwisko Gustawa Morcinka kojarzy się właśnie ze Śląskiem. Jeżeli ktoś był pisarzem regionalnym to właśnie on, z tym, że to pisarstwo ma już dziś wymiar i znaczenie dokumentu.- Za "Pokład-Joanny" tę sagę rozgrywającą się na przestrzeni bez mała stu lat, Morcinek otrzymał w roku 1951 nagrodę państwową. Co innego jednak opisać dzieje zbiorowości, nakreślić historię jednego pokładu, co innego - próbować to pokazać. Rzecz niemal niewykonalna, bo co byśmy nie powiedzieli, obraz telewizyjny domaga się personifikacji. Przełożenie powieści Morcinka na kilkanaście luźn
Tytuł oryginalny
"Pokład Joanny"
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Warszawy nr 292