"Kabaret Warszawski" w reż. Krzysztofa Warlikowskiego w Nowym Teatrze w Warszawie. Pisze Dionizy Kurz na swoim blogu Kurzawka.
Kilka dni temu wreszcie udało mi się obejrzeć "Kabaret warszawski" w Teatrze Nowym w Warszawie. Lepiej późno i zdecydowanie lepiej, niż wcale. Wspaniałe tempo, doskonałe melodie (Paweł Mykietyn) w profesjonalnej interpretacji ( Bomert, Maślanka, Stankiewicz i Włodarek) oraz liczne, wyborne cytaty muzyczne od Wagnera po Radiohead, zmysłowy taniec, doborowa obsada, a w niej piękne kobiety i przystojni mężczyźni oraz pomysły inscenizacyjne na medal, to najkrótsze podsumowanie spektaklu. Przedstawienie zapewniło widzom prawie pięć godzin przeżyć artystycznych wywołując wszystkie dostępne reakcje z wyjątkiem obojętności: od rubasznego śmiechu, przez zadumę do wzruszeń i łez. Pierwsza część spektaklu to wizja niemieckiego, przedwojennego kabaretu á la Bob Fosse. Przyjemną koniecznością jest zwrócenie uwagi na brawurową kreację Magdaleny Cieleckiej (Sally Bowles) za którą słusznie otrzymała nagrodę "Wdecha"2013. Aktorka potrafiła w peł