Ledwie wrócili z dalekiej wyspy u wschodnich wybrzeży Chin, a za kilka miesięcy znów tam jadą. Tajwańczycy tak pokochali Teatr A3, że zapchali Facebook ich zdjęciami, a teraz chcą, by Polacy z Puszczy Białowieskiej uczyli ich czegoś, co kiedyś na Tajwanie było tradycją, a teraz jest w zaniku: wykonywania lampionów. Z Dariuszem Skibińskim z teatru A3 rozmawia Monika Żmijewska w Gazecie Wyborczej - Białystok.
To właśnie teatr A3 pod wodzą Dariusza Skibińskiego potrafi w niezwykły sposób wykorzystywać lampiony w spektaklach teatralnych. Kto widział ich po zmroku podczas przedstawienia na objazdowym festiwalu Wertep (którego są też organizatorami) lub na paradzie w ramach festiwalu Wschód Kultury/Inny Wymiar w Białymstoku - to wie. Tajwańczycy też postanowili nauczyć się tej sztuki i powtórnie zaprosili teatr, mający swoją bazę we wsi Policzna na obrzeżach Puszczy Białowieskiej. Rozmowa z Dariuszem Skibińskim Monika Żmijewska: Cały ten zachwyt zaczął się od "Zmysłów", surrealistycznego kabaretu lirycznego, jednego z waszych popisowych spektakli. Tajwańczykom spodobały się najpierw Gałki Oczne, Nos i Ucho? Dariusz Skibiński, szef Teatru A3: - Sami nas znaleźli. "Zmysły" zobaczyli najpierw w internecie. Potem przyjechali na Wertep. W tym czasie Tajwan zaczął przygotowania do organizacji EXPO dla Azji, czyli AGRI EXPO Tajwan, a przy nim Art Design