EN

24.02.2007 Wersja do druku

Pogrzebani żywcem

Są w wieku, gdy życie stoi przed nimi otworem. Ich ró­wieśnicy w innych krajach czerpią z niego radości garściami. Oni nie mogą, bo przyszło im żyć w Rosji uwikłanej w bezsensowną krwawą wojnę w Czeczenii. Nie ma różnicy między tymi, którzy tam byli, a tymi, którym udało się tego uniknąć. Jedni i drudzy są okaleczeni psychicznie. Ca­łe stracone pokolenie? Bohaterowie sztuki Władimira Zujewa to zapo­mniane przez świat ofiary wojny. Wesołemu (Kamil Maćkowiak) udało się powrócić żywym z Czeczenii. Reszta jego plutonu wróciła w trumnach. Ale tak naprawdę niewiele go od nich róż­ni, bo jego dusza także jest martwa. Odwiedza swojego przyjaciela Łarika (Sambor Czarnota), któremu udało się uniknąć założenia munduru. Ale przez to wcale nie czuje się lepszy od Wesołe­go. Przeciwnie, zachowuje się, jakby stracił coś niezwykle ważnego dla swe­go pokolenia. Wydaje się być przerażo­ny tym, iż nie potrafi zrozumieć swoje­go najlepsz

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pogrzebani żywcem

Źródło:

Materiał nadesłany

Trybuna

Autor:

Krzysztof Karbowiak

Data:

24.02.2007

Realizacje repertuarowe