"Oniegin" w reż. Ireny Jun w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze (mk) w Stolicy.
Królestwo pięknego słowa panuje w foyer Teatru Studio, gdzie rozbrzmiewają strofy Puszkina. Irena Jun ze swymi dawnymi uczniami ze szkoły teatralnej, Mateuszem Damięckim i Modestem Rucińskim, oraz grupą towarzyszących artystów daje godzinny spektakl-koncert na podstawie "Eugeniusza Oniegina". Krzysztof Stelmaszyk jako Poeta w wycyzelowanej narracji z ironicznym dystansem i lekkością prowadzi przez świat bohaterów nieśmiertelnego romansu. Jako Leński błyszczy (także w arii z opery Piotra Czajkowskiego) Modest Ruciński, zachwycająco smuci się wyznająca Onieginowi swą miłość Tatiana Marty Juras, ze swobodą poddaje powiewom sytuacji Olga Justyny Bieleckiej, a całość komentuje Irena Jun, nadając kilku granym przez siebie postaciom opiekuńcze cechy Niani, Mamy i Ciotki. Wreszcie Oniegin Mateusza Damięckiego o nienagannej prezencji, uwodzicielskim geście, znudzony miastem i wsią, na koniec pada ofiarą amora - wręcz posągowy w finałowej scenie skamienia�