"Dzień Walentego" w reż. Barbary Sass w Teatrze im. Jaracza w Łodzi. Pisze Michał Lenarciński w Dzienniku Łódzkim.
"Dzień Walentego" Iwana Wyrypajewa, współczesnego dramaturga rosyjskiego, to niezwykła opowieść o sile miłości. Sile twórczej i destruktywnej. Reżyserująca sztukę w łódzkim Teatrze im. Jaracza Barbara Sass, prezentując wątki dwóch głównych bohaterek, których życie związało uczucie do tego samego mężczyzny, dała spektakl tyleż poetycki, co realistyczny. Realna w przedstawieniu jest Rosja i narodowe cechy jej mieszkańców z zamiłowaniem do alkoholu i metafizyki. Poetyckie zaś są środki, dzięki którym nieustanne manipulacje czasem prowadzą widzów przez meandry porywów miłości i nienawiści. Intryga jest taka: Walenty kocha Walentynę, a Katia Walentego. Dzięki podstępowi to Katii udaje się wyjść za niego mąż, jednak związek, choć trwa, nie daje obojgu szczęścia. Podobnie Walentynie, dla której pozostaje rola kochanki. Walentyna w dniu swych 60. urodzin (to także rocznica dnia, w którym zmarł Walenty) wspomina - jak co roku zresztą -