Sądzę, że będą wyrazicielką opinii większości zgromadzonych na przedstawieniu "Gałązki rozmarynu", jeśli napiszę: dziękujemy. W czasach kiedy w Polsce dzieją się wielkie sprawy, powinniśmy obejrzeć taki właśnie spektakl, który ułatwia nam spotkanie z rodzącą się niepodległością i spotkanie z bliskim, a ciągle dalekim, bo nieznanym młodemu pokoleniu Polaków - Marszałkiem, który jest teraz dla nas szczególnie wzorem. Piłsudski jest w tej sztuce obecny w każdym żołnierzu tworzonego przez niego wojska polskiego. Teatr świetny, ile utalentowanej młodzieży aktorskiej i jeszcze coś więcej niż teatr - to ilustracja do historii Polski. Tej przemilczanej, tłamszonej i nagle odkopanej. Jak powiedział nam reżyser przedstawienia i dyrektor Teatru Rozmaitości p. Ignacy Gogolewski - po 30-tu latach odczekania, można było wreszcie wystawić ponownie w Polsce "Gałązkę rozmarynu", panowie i panie, byliśmy zatem świadkami historii. "Gałązka rozma
Tytuł oryginalny
Podziękowanie zamiast recenzji
Źródło:
Materiał nadesłany
Kalejdoskop Tygodnia