EN

26.11.2008 Wersja do druku

Podwójnie zabawna farsa

Jak głosi program, mamy do czynienia z "farsą w najczystszej, najśmieszniejszej postaci". Ciśnie się na usta, "powiedz mi co cię bawi, a powiem ci kim jesteś" - o "Z rączki do rączki" w reż. Tomasza Szymańskiego w Teatrze im. Fredry w Gnieźnie pisze Wojciech Morawski z Nowej Siły Krytycznej.

Jak głosi program, mamy do czynienia z "farsą w najczystszej, najśmieszniejszej postaci". Ciśnie się na usta, "powiedz mi co cię bawi, a powiem ci kim jesteś". To chyba najlepsza puenta spektaklu i poczucia humoru, którym jest on naszpikowany. Wciąż nie pora na puentę, więc przejdę do początku. Przed Państwem, spóźniona recenzja spektaklu "Z rączki do rączki", wystawianego w gnieźnieńskim Teatrze im. Aleksandra Fredry. Nim podnosząca się kurtyna zdąży rozwiać nasze wątpliwości dotyczące wieczornego przedmiotu poznania, w oczy rzucają się starania podejmowane przez pracowników teatru, mające na celu egalitaryzację instytucjonalnej przestrzeni. Nie każdy teatr zapewnia darmowy dojazd widzom osiadłym w najbliższej metropolii, jak również nie każdy oferuje sprzęt ułatwiający odbiór dzieł scenicznych osobom słabo słyszącym. Zanim rzeczy uwypuklą swoje znaczenia, moje ego syci się różnorakimi dowodami szacunku. Jestem WIDZEM. Spekta

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

Nowa Siła Krytyczna

Autor:

Wojciech Morawski

Data:

26.11.2008

Wątki tematyczne

Realizacje repertuarowe