"Bio-obiekt. Intro" Jacka Krawczyka i "Tak" Joanny Czajkowskiej Teatru Okazjonalnego na Scenie Off de Bicz w Sopocie. Pisze Agata Kirol w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
"Bio-obiekt. Intro" Jacka Krawczyka i "Tak" Joanny Czajkowskiej to dwa bardzo odmienne spektakle, jakie w piątek i sobotę można było zobaczyć na Scenie Off de BICZ w Sopocie. Wpatrujemy się w scenę, zasłaną białą płachtą papieru, obok stoją wybrakowane elementy manekina - zawieszony na wieszaku korpus, nogi i kikut ramienia. W zupełnej ciszy, przerywanej brzmieniem maszerującego wojska lub chwilą klasycznego tanga obserwujemy spowolniony ruch tancerza. Od pierwszej sceny, w której rolę poruszającego się ciała gra cień artysty na papierze, do ostatniej etiudy z kikutem manekina spektakl drażni widza. Publiczność Sceny Off de BICZ niecierpliwi się, bo obrazy ponawiają się, tancerz wyjmuje coś ze starej walizki, ubiera biały szeleszczący kostium, później jeszcze poprawi reflektor. Widzowie poddani są trudnej próbie, dano im obserwować przedłużające się, żmudne przejścia kolejnych zdarzeń i ich powtórzenia. Niezapomnianą pozostanie przejmuj�