O IV Festiwalu Dialogu Czterech Kultur w Łodzi pisze Marta Skłodowska i Jędrzej Słodkowski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
W niedzielę wieczorem zakończył się najbardziej znany - obok Camerimage - łódzki festiwal. Co z niego zapamiętamy? W czasie festiwalu w 2004 r. słynny kantor z Nowego Jorku David Malowany na Starym Rynku zaśpiewał kadisz za mieszkańców zlikwidowanego 60 lat wcześniej getta. Towarzyszyła mu "niewidzialna" orkiestra - o puste krzesła opierały się milczące instrumenty; muzyków nie było. W tym roku zabrakło tak zapadających w pamięć, poruszających momentów budujących pomost między przeszłością a współczesnością. Mimo że tylko część spośród 150 wydarzeń festiwalowych wnosiła coś nowego do pojęcia wielokulturowości (bo zaproszenie artysty czy teatru z zagranicy chyba nie wystarczy), to kilka z nich pokazało, jak ciekawe jest to, co powstaje na styku kultur. A dzięki festiwalowi łódzka publiczność miała okazję wziąć udział w kilku prawdziwych kulturalnych wydarzeniach. Na festiwalu zobaczyliśmy jedną gwiazdę ze światowej ekstra