PRASA stołeczna obwieszczała niedawno wszem i wobec: "Jedźcie do teatrów łódzkich, wykąpiecie się w "Łaźni" Majakowskiego i przejedziecie się - syci wrażeń - "Pociągiem" MacColla, bo Warszawa nie szybko wydobędzie się z repertuarowego impasu". Tymczasem Teatr Domu Wojska Polskiego przygotował niespodziankę krytykom pesymistom. Oto 10 bm. Na scenie tego teatru zobaczyliśmy warszawską premierę sztuki postępowego angielskiego pisarza Ewana MacColla - o innym, mniej wprawdzie efektownym niż w Łodzi tytule - "Podróżni" w reżyserii Ludwika Rene. Zobaczyliśmy sztukę, która wzrusza i nie pozostawia widza obojętnym. Okazuje się, że o takich sprawach jak walka o pokój można mówić w teatrze ciekawie i oryginalnie, i że nie zawsze metafora i symbol kłócą się z pojęciem realizmu. Brawo Teatr DWP - więcej takich miłych niespodzianek!
Tytuł oryginalny
Podróżni
Źródło:
Materiał nadesłany
Żołnierz Wolności nr 42