EN

31.05.2013 Wersja do druku

Podróże kształcą

W drodze na lubelską premierę spektaklu "Był sobie Polak, Polak, Polak i diabeł" poświęciłem się lekturze kwietniowego numeru "Didaskaliów". Z największym zainteresowaniem zaś przeczytałem tekst Waldemara Rapiora pt. "Ja jestem prosty człowiek, lubię, gdy jestem częścią czegoś" - pisze Mchał Centkowski w feletonie dla e-teatru.

Tekst ów, zdradzający skromność autora, dotyka spraw fundamentalnych - pomyślałem. Traktuje bowiem, najogólniej mówiąc, o niewiedzy decydentów, a co za tym idzie, błędnym podejściu do widza w publicznych teatrach w Polsce. Rapior, przyglądając się wynikom badań dotyczących relacji widza z dziełem sztuki scenicznej, a także publiczności z władzami instytucji, analizował sposób postrzegania widza i jego roli w działalności instytucji kultury. Okazało się, że często wygrywa niestety, podejście przedmiotowe a nie podmiotowe. W wielu przypadkach umyka ludziom teatru ta, zdawać by się mogło oczywista prawda, że o ile nie pojawia się jakaś istotna przeszkoda pomiędzy odbiorcą a dziełem na poziomie komunikacji, brak wysokich kompetencji kulturowych nie uniemożliwia bynajmniej partycypowania w życiu kulturalnym. Bowiem, jak wykazały badania, nawet spektakl Fabre'a może być źródłem poznawczych wartości dla bardzo różnych osób, zarówno d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Materiał własny

Autor:

Michał Centkowski

Data:

31.05.2013

Wątki tematyczne