EN

16.11.2007 Wersja do druku

Podróż w głąb człowieka

- U Dostojewskiego jest więcej zła niż dobra. W ten świat manichejskiego zła wchodzi zaledwie cień dobra. Jest nim Sonia, która czytając fragment Ewangelii - Wskrzeszenie Łazarza - wyznacza Raskolnikowowi inną perspektywę - mówi reżyser WALDEMAR ŚMIGASIEWICZ przed niedzielną premierą "Zbrodni i kary" w Teatrze Bagatela w Krakowie.

O premierze "Zbrodni i kary" w teatrze Bagatela opowiada reżyser WALDEMAR ŚMIGASIEWICZ [na zdjęciu]: Czy Pan, jako młody człowiek, zaczytywał się w "Zbrodni i karze", która fascynuje już kolejne pokolenie? - Nabokow przeczytał ją mając jedenaście lat, a ja dość późno. Lekturę Dostojewskiego zacząłem od jego listów i pamiętników. Wtedy mnie zafascynował. I tak powoli wchodziłem w jego świat. Kiedy wyjechałem do Petersburga, zacząłem chodzić ulicami miasta. Ale nie po tym Petersburgu jasnym, nazywanym Wenecją Północy, ale po tym mrocznym, gdzie nie wolno wchodzić do bramy... Tam się zapędzałem i tam ten Dostojewski zaczął mi się układać. Jak mówił Gombrowicz: Swój, do swego, po swoje. Widać tam były moje klimaty. Pewnie dlatego, że zawsze ciekawił mnie skok w głąb świadomości człowieka. Podróż w głąb człowieka na dobre i na złe. Pański spektakl będzie podróżą w głąb Raskolnikowa? - Tak. I w głąb jego świat

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Podróż w głąb człowieka

Źródło:

Materiał nadesłany

Dziennik Polski nr 267/15.11.

Autor:

Jolanta Ciosek

Data:

16.11.2007

Realizacje repertuarowe