Ars Cameralis słynie z tego, że otwiera go zawsze koncert niezwykłego artysty. Nigdy jednak na otwarciu nie występował jeden artysta pod tak wieloma postaciami: Edith Piaf, Jacques'a Brela czy Marleny Dietrich - pisze Łukasz Kałębasiak w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Tak było do niedzieli, gdy na scenie Centrum Kultury Katowice zaśpiewała Ute Lemper przy akompaniamencie Orkiestry Kameralnej Miasta Tychy AUKSO. Niemiecka gwiazda musicali została odkryta przed laty przez Andrew Lloyd Webbera. Tak rozpoczęła się jej światowa kariera musicalowa, za którą poszła też sława wybitnej interpretatorki piosenek z czasów Republiki Weimarskiej - Dietrich, Kurta Weilla czy Bertolta Brechta. I właśnie podróż w czasie Lemper obiecała już na początku niedzielnego koncertu. Zaczęła od Paryża lat 20., gdzie zaczynała Edith Piaf. Jej interpretacja słynnego "Padam" pokazała, że nie mamy do czynienia z odtwórczynią, ale muzyczną osobowością. Na dodatek obdarzoną Głosem, bo o jej możliwościach wokalnych trzeba pisać wielką literą. Potem trafiliśmy do Berlina przełomu lat 20. i 30., gdzie tworzyli Brecht i Weill. Lemper z francuskiego płynnie przeszła więc na niemiecki, a potem na angielski, podróżując wraz z Weillem d