Rzecz dzieje się na skrzyżowaniu ruchliwej drogi, szpitalnej poczekalni i najczystszej fantazji. Przez scenę biegnie znaczony białą linią pas jezdni. Jej perspektywę zamyka ozdobiona tandetną ceramiką ściana prowincjonalnej kliniki. Do tego rząd krzeseł w poczekalni i puste łóżko. To wszystko. Zanim cokolwiek się zacznie, katastrofa wisi w powietrzu. Spektakl będzie podróżą w czasie na wstecznym biegu, rozsupływaniem przyczyn nieszczęścia i jego ukrytych kontekstów. Bolesne doświadczenia przeszłości, przeżyte raz jeszcze, ułożone jak klocki w innym porządku przyczyn i skutków, okażą się bolesną i kosztowną drogą samopoznania. I zarazem seansem przemiany. Na scenie tylko dwójka aktorów. Ona - młoda dziewczyna, pochodząca z rodziny włoskich emigrantów osiadłych w Kanadzie (autorka ma podobne korzenie), usiłująca złapać równowagę po tragicznym wypadku samochodowym, który zabiera jej ojca i narzeczonego. On - postać ze snu, trochę z ma
Tytuł oryginalny
Podróż w czasie
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr - Warszawa nr 1