"Bzik. Ostatnia minuta" Jana Czaplińskiego w reż. Eweliny Marciniak w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Joanna Puzyna-Chojka, członkini Komisji Artystycznej XXIV Ogólnopolskiego Konkursu na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej.
Ewelina Marciniak nie pozwala widzom rozkoszować się wygodną rolą konsumenta kultury. Nawet w tradycyjnie zaaranżowanej przestrzeni teatralnej lekceważy zasadę czwartej ściany, wciągając publiczność do - opartej na arbitralnych regułach - gry i nierzadko nie pozostawiając szans na odmowę udziału. Stwarzane przez nią teatralne światy domagają się po prostu performatywnego współuczestnictwa, a nie biernego podglądactwa czy chłodnej kontemplacji estetycznych walorów przedstawienia. Choć zarazem tych estetycznych podniet Marciniak widzowi nie skąpi, tworząc, z pomocą swojej stałej współpracowniczki, Katarzyny Borkowskiej, teatr ostentacyjnie widowiskowy, który apeluje do wielu zmysłów. Wykorzystuje w nim różne formy medialne, wypełnia wykonywaną na żywo muzyką, przede wszystkim zaś tworzy urzekające sceniczne obrazy, oparte częstokroć na cytatach z klasyki europejskiego malarstwa. W gdańskim "Portrecie damy" przywoływała "Śniadanie na trawie