Centrum Scenografii Polskiej, które jest oddziałem Muzeum Śląskiego w Katowicach, od lat przepełnia mnie, jako lokalnego patriotę, wielką dumą. Przede wszystkim to jedyna w Polsce placówka, która ocala coś niesłychanie ulotnego, ale też niezwykle istotnego - plastyczną stronę teatralnego widowiska. Teraz można w Centrum oglądać ekspozycję "... gry wyobraźni... za parawanem teatru lalek" - pisze Bogdan Widera w Śląsku.

Po drugie - swoimi ekspozycjami przekonuje, że projektowaniem dekoracji i kostiumów zajmowali się u nas artyści rzeczywiście wybitni (myślę zresztą, że i dla nich samych ma znaczenie fakt, że ich dzieło nie umiera z chwilą zniknięcia spektaklu z repertuaru). Odwiedzam więc Centrum regularnie, z sentymentem przypominam sobie dawno oglądane przedstawienia, podziwiam kunszt scenografów. Ale nie tylko. Bo pracownicy Centrum wykorzystują wprawdzie dekoracje i kostiumy z konkretnych przedstawień, ale tworzą z nich własną, autonomiczną kompozycję, która staje się niezależna od przeszłości, po prostu żyje swoim życiem i w tym kształcie utrwala się w pamięci widza. W każdej chwili mogę sobie na przykład przywołać wielką wystawę teatru Józefa Szajny albo przestrzeń wypełnioną kostiumami zaprojektowanymi do dzieł Krzysztofa Pendereckiego. Teraz można w Centrum oglądać ekspozycję "... gry wyobraźni... za parawanem teatru lalek". Ta wystawa, k