- Ten spektakl stał się opowieścią o Szkocji, o Tybecie, o Mali, o każdej kulturze i narodowości, która została ludziom odebrana - rozmowa z reżyserem "Return to the Voice" i dyrektorem Teatru Pieśń Kozła.
Sławomir Szymański: Spektakl "Return to the Voice" to powrót lub wyprawa do źródeł kultury szkockiej. Czy przybliża także pewną uniwersalną prawdę o człowieku? Grzegorz Bral: Nie bardzo wiem, jaka jest "uniwersalna prawda o człowieku". Od pewnego czasu nie rozumiem także rozważań na temat źródeł kultury. To znaczy, jest ich prawdopodobnie bardzo wiele, ale parafrazując Tomasza Manna, zanim pojawia się kultura, istnieje kult. A czasem obie te rzeczy równolegle. Nie wracamy więc do jakichś "źródeł", tylko do takiej muzyki, która się nie zdążyła spopularyzować i w związku z tym inna była jej społeczna czy duchowa funkcja. Europa XX wieku przeszła eksplozję popularyzowania kultury tradycyjnej. Jedni zrobili z tego potężny komercyjny użytek, inni mniejszy. Szkocka kultura muzyczna ma się całkiem dobrze, ale to już nie jest dawna tradycja. Maciej Rychły, kompozytor i muzyk, z wielką intuicją badacza i archeologa pomagał mi wyszukiwać i aran�