Proszę mi nie brać tego za złe, ale do czytania książek mam stosunek czysto pragmatyczny. Nigdy nie ceniłem prozy poetyckiej czy onirycznej. W poezji od rytmu i wersyfikacji również istotniejszy był dla mnie przekaz. Beletrystyka coraz częściej wydaje mi się nieznośnie sentymentalna. Dawno już przestałem sięgać po książki przygodowe, choć akurat w tej dziedzinie pracowali bardzo zdolni autorzy. Na fantastykę jestem zupełnie impregnowany, w życiu spotkałem wystarczająco wielu kosmitów, by cokolwiek z tej dziedziny mogło mi zaimponować. Właściwie czytam tylko te książki, z których mogę dowiedzieć się czegoś nowego o świecie, i traktuję je trochę jako podręczniki. Myślę, że większość ludzi tak robi... Nie jest możliwe osiągnięcie powodzenia w handlu bez znajomości "Lalki" czy "Ziemi obiecanej". Nie sposób jest inteligentnie i odpowiedzialnie podróżować tramwajem konnym czy pociągiem bez uprzedniej lektury "Emila i detektywów". Ksi
Tytuł oryginalny
Podręcznik
Źródło:
Materiał nadesłany
Teatr nr 5