DOŚĆ często zdarzają się nam bezpodstawne fascynacje rozmaitymi produktami świata zachodniego. Często obserwujemy bezprzykładny zachwyt nad tym, co posiada etykietkę made in England, France czy USA. Pisałem o tym niedawno, a wracam dlatego, że kolejna premiera w Teatrze Kameralnym zestawiona z omówioną na tych łamach "Szczęśliwą przystanią" stanowi zaprzeczenie słuszności takiej postawy. O ile bowiem w dziedzinie dóbr materialnych często znacznie ustępujemy Zachodowi, o tyle kultura, jej jakość dostarcza przykładów dosadnej przewagi naszego systemu. "Pokój na godziny", debiut młodego czeskiego pisarza Pavla Landovsky'ego, ma wiele wspólnego ze "Szczęśliwą przystanią" Ardena. Przede wszystkim wywodzi się z tego samego nurtu nowego realizmu, który tak mocno oddziałał na sztukę czeską. Wpływ ten ujawnił się najsilniej w prozie znakomitych opowiadań Hrabala i głośnych filmach Formana. Utwór Landovsky`ego jest egzemplif
Tytuł oryginalny
Podpatrywanie życia
Źródło:
Materiał nadesłany
Wiadomości nr 14