OPOLE. Podobno odbyło się we wtorek konkursowe przedstawienie "Ślubów panieńskich", wyreżyserowanych przez Andrzeja Łapickiego. Podobno spektakl był udany... Piszę "podobno", bo nie udało mi się dostać na ową sztukę. Dziennikarska "wejściówka" okazała się mało wystarczająca. Panie, które tylko raz w roku, właśnie w czasie Opolskich Konfrontacji Teatralnych czują się naprawdę ważne, z satysfakcją zamknęły drzwi przed nosem tych którym wydano zaproszenia z nadrukiem: "wolne miejsca". Widownia małej sceny, gdzie wystawiano sztukę, nie pomieściła wszystkich amatorów Fredrowskiej komedii, nie pozwolono usiąść nawet na podłodze. Dzięki oszklonym drzwiom udało nam się jednak zobaczyć znudzonych opolskich oficjeli z rodzinami i znajomymi. Rzadko który z nich miał bilet, wszyscy z godnością pokazywali wpuszczającym paniom zaproszenia. Konfrontacje deficytowe? Niezbyt przychylnie nastawieni do organizatorów przeglądu
Tytuł oryginalny
Podobno ślubowały...
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Zachodni nr 69