Lekka komedia, lekki spektakl. Po reżyserii Krystyny Jandy można by się co prawda spodziewać czegoś więcej, niemniej jej "Jak wam się podoba" zostało odebrane przez widzów pozytywnie, o czym świadczyły co i rusz słyszane w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim śmiechy i gromkie oklaski na koniec - pisze Paulina Janas z Nowej Siły Krytycznej.
Choć nie wiadomo, czy aplauz nie był zasługą epilogu, którym William Shakespeare sprytnie zapewnił sobie owacje. Otóż, Rozalinda (Katarzyna Gorzelańczyk) nakłania kobiety z widowni, by klaskały w imię miłości do mężczyzn; tych zaś, by klaskali wszystkiemu, czemu kobiety nie przyklasnęły. Już sam pomysł wzbudził entuzjazm publiczności. Dla angielskiego dramaturga ocena widowni była najważniejsza - o tym świadczyć może już tytuł sztuki. Janda wychwyciła zabawne momenty w tekście i zręcznie zwalniała w nich akcję, eksponując na przykład zabawną mimikę postaci (po pocałunku Rozalindy i Orlanda bohaterowie są onieśmieleni i podekscytowani). Jak często w komedii, mądrość nie idzie w parze z tytułami. Mędrcami okazują się ludzie prości, co więcej - wygnani przez księcia Fryderyka (Jarosław Tyrański). Obok zawikłanej historii rodu de Bois (despotyczne rządy, wygnanie starszego brata), oglądamy perypetie pasterzy i wieśniaków, którzy