"Wesele" w reż. Aleksandra Bednarza w PWSFTViT w Łódzi. Pisze Leszek Karczewski w Gazecie Wyborczej - Łódź.
Choć w przedstawieniu nie ostał się nawet złoty sznur ze złotego rogu, młodzi aktorzy z Filmówki przygotowali bardzo dobry dyplom z "Wesela" Stanisława Wyspiańskiego. Pierwsza część dyplomu to "polska szopa": parada postaci narysowanych często grubą kreską, ale zaskakująco trafnie. I przeniesionych z 1900 r. we współczesność. Anna Wojnarowicz zobaczyła w Racheli (czytać z francuska) turystkę, która ukończyła korespondencyjnie lektorat polskiego z wyróżnieniem, choć akcentu nie pozbyła się nigdy i układa zdania tak zawiłe, że rozmawiać z nią jest w statnie tylko inny filolog, czyli Poeta. A na wesele trafia, bo jako entografkę-amatorkę bawi ją cepelia. Marta Szumieł jako Maryna do frazy Wyspiańskiego dodała wdzięk niezależnej, pewnej siebie dziewczyny, która błyskotliwymi ripostami koncertowo wodzi mężczyzn za noc. Kasia Eweliny Stepanczenko wygląda tak, jakby właśnie wygrała ostatnią edycję Big Brothera - to kobieta nowego typu