EN

24.07.1966 Wersja do druku

Pod znakiem futbolu

No więc gromadny niepokój ustąpił gromadnemu westchnieniu ulgi: mamy możność oglądania na małym ekranie mistrzostw świata i widzieliśmy nawet królową angielską. Chętnie przeczytałbym jakąś rozprawkę psychologiczno-socjologiczną na temat kibiców sportowych, na czym polega kibicowanie, dlaczego niektóre dyscypliny sportowe gromadzą dziesiątki tysięcy kibiców, ku zazdrości pisarzy i artystów, dlaczego z Portugalii przyjechało do Anglii aż osiem tysięcy kibiców, a w niektórych krajach, jak w Brazylii, piłkarze są niemal bohaterami narodowymi? Hemingway, wielbiciel walki byków, dużo pisze o torreadorach, a przecież nie bardzo wyjaśnia, co jest przyczyną uwielbienia. Wymienia męstwo i męskość, to mało. Dlaczego nie tenis, sport o wielkim wdzięku, ale boks, futbol? Można różnych dopatrywać się przyczyn. Kiedyś pewien znany felietonista pisał, że w ludziach istnieje potrzeba bezinteresownego zaangażowania, przeżywania bez ryzyka, tę m

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał nadesłany

"Odgłosy" nr 229

Autor:

Jan Huszcza

Data:

24.07.1966

Realizacje repertuarowe