"Ja pragnę doprowadzić rzeczywistość do literatury" - mówi Juruś, bohater powieści Pilcha. Kolejny krok zrobił Rafał Sahara. Doprowadzenie literatury do teatru jednak się nie powiodło. Kolejny krok okazał się krokiem wstecz. To, co dla Jerzego Pilcha było tworzywem dla uwodzicielskiej i błyskotliwej prozy, stało się dydaktyczną opowieścią o szkodliwości spożywania alkoholu. Historia alkoholika Jurusia i jego braci w piciu, odarta ze słów, z osobowości narratora, ze zmienności nastrojów, zmienności perspektyw - zszarzała, zbladła i zbanalniała. Niektóre dowcipy, opowieści, paradoksy pozostały, ale zafunkcjonowały na zasadzie kabaretowych puent, scenek czy monologów. Rafał Sabara, reżyser i autor adaptacji, chciał zachować dygresyjny charakter powieści (czy też, jak woli autor, prozy) Pilcha. Jednocześnie starał się ją jakoś uporządkować i stworzyć w miarę jasną fabułę. Wyszedł z tych przeciwstawnych starań nie
Tytuł oryginalny
Pod słabym Aniołem
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Wyborcza - Kraków nr 28