POPULARNA na terenie teatrzyków studenckich para autorska Andrzej Jarecki i Agnieszka Osiecka zapragnęła wejść na tak zwaną scenę prawdziwą, którą w danym wypadku jest Teatr Dramatyczny w Warszawie. Z jakiejś niezbadanej bliżej przyczyny wejście to nastąpiło pod skrzydłami Arystofanesa. Skrzydła te są tylko wątłym i chyba zbędnym pretekstem dla dowcipnej komediofarsy z muzyką, wykpiwającej w sposób cięty różne nasze cechy narodowe zarówno na odcinku społecznym, jak i literackim. To odbrązawianie przestało już być czymś nowym i odkrywczym, stało się już niemal klasyką. Ale miło i przyjemnie jest słuchać i patrzeć, jak para utalentowanych pisarzy podrwiwa sobie z władzy, urzędów, literatury i sztuki, jak w krzywym zwierciadle ukazuje ludzką małość, nikczemność i tchórzliwość, a przede wszystkim łatwą kompromisowość. Życie samo, żeby wymienić atmosferę otaczającą Milenium, daje tu niewyczerpany materiał dla dowcipn
Tytuł oryginalny
Pod pretekstem Arystofanesa
Źródło:
Materiał nadesłany
Tygodnik Dramatyczny nr 14