EN

14.05.2013 Wersja do druku

Pod opieką Jerzego Gruzy, ale...

"Król Lear po polsku" w reż. Krystiana Nehrebeckiego na Scenie SAM w Gdyni. Pisze Jarosław Zalesiński w Polsce Dzienniku Bałtyckim.

Sztuka Pawła Binke "Król Lear po polsku", którą w miniony weekend premierowo wystawiono w Centrum Kultury Gdynia, w podtytule nazwana jest "czarną komedią". Rzecz ma być więc i śmieszna, i poważna, Krystian Nehrebecki, który sztukę wyreżyserował, poszedł nawet dalej - pożenił farsę z elementami Szekspirowskiej tragedii. Ten teatralny szpagat okazał się jednak karkołomny. Sitcomową komedię, przechodzącą w farsę, oglądamy w pierwszej części. Małżeństwo niespełnionego aktora i nadętego pierdoły (w tej roli monotonny Andrzej Baranowski) oraz pełnej wigoru lewicowej aktywistki (dopasowana do naturalnego temperamentu rola Izabelli Olejnik) dialoguje przed publicznością jak w klasycznym sitcomie. Farsowo robi się wtedy, gdy do ich małżeńskiego mieszkanka przybywają przedstawiciele otaczającego ich drapieżnego świata - cwany reklamowy akwizytor i seksowna przedstawicielka agencji towarzyskiej. W szekspirowskie tony uderza zaś początek drugi

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Sztuka Pawła Binke "Król Lear po polsku" premierowo na scenie Centrum Kultury w Gdyni

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki online

Autor:

Jarosław Zalesiński

Data:

14.05.2013

Realizacje repertuarowe