EN

10.06.2013 Wersja do druku

Pod koniec

"Romantycy" w reż. Grzegorza Chrapkiewicza w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.

Na środku sceny ogromne łoże, pod którym w pudłach mieści się cały dobytek, a wokół niego krząta się i marudzi pod nosem Pogorelka (Małgorzata Niemirska). Stroi się, nakłada perukę, jeszcze jeden dzień życia ją uwodzi, prawie jak u Becketta. Stroi się nie nadaremnie, bo nachodzą ją dawni kochankowie, Chajczik (Władysław Kowalski) i Bonbonel (Zdzisław Wardejn). Ich wizyty, choć mogą przynieść tylko rozczarowanie, wprowadzają nieco ożywienia w jej niemrawe trwanie. Ale niewiele jest do uratowania. Właściwie nic, najwyżej wspomnienie dawnej wielkiej miłości. Pakujemy manatki, jak głosi tytuł jednego z dramatów Hanocha Levina - to ważny motyw jego twórczości. Nigdy nie ma dobrej pory na śmierć, toteż trójka starzejących się bohaterów romantyków czepia się resztek życia, choć z góry skazani są na klęskę. Stąd ich bezbrzeżny smutek, ale i poszukiwanie ostatnich błysków radości, choćby jej śladów. Byli kochankowie przybywają d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pod koniec

Źródło:

Materiał nadesłany

Przegląd z 27.05

Autor:

Tomasz Miłkowski

Data:

10.06.2013

Realizacje repertuarowe