"Pod-Grzybek" w reż. Petra Nosalka w Opolskim Teatrze Lalki i Aktora. Pisze Małgorzata Kroczyńska w Nowej Trybunie Opolskiej.
. Stary Lis wie, że kiedy w lesie pojawia się kłusownik, trzeba go przechytrzyć, ukryć się, na przykład pod muchomorem. Trującego grzyba człowiek ominie przecież ze wstrętem. Młody Lis tej przezorności, ostrożności dziadka nie rozumie, jemu w głowic tylko zabawa I pakuje się w szkodę. Kiedy pada strzał, Stary Lis własnym ciałem osłania wnuka. Leśne zwierzęta już wiedzą, co się święci, żegnają umierającego. Tylko młody nie potrafi pogodzić się z tym, co nieuniknione. Zrozumie dopiero, gdy odprowadzi dziadka do nieba zobaczy, jak jest po drugiej stronic życia.. Marta Guśniowska, autorka "Pod-Grzybka" ma szczególny dar - jak nikt inny potrafi z dziećmi "rozmawiać" ich językiem o sprawach ważnych. Tym razem o śmierci. Na taką rozmowę zazwyczaj trudno zdobyć się rodzicom, dziadkom. Niby każdy z nas, dorosłych rozumie, że umieranie jest częścią życia, ale z uświadamianiem tego faktu dzieciom mamy kłopot. W niebie lisy mogą oddawać