Z rozdziawioną gębą chłonąłem z felietonów Kutza zdania, w których pisał o starości. Bez wyniosłych językowych form, bo też jasno wskazywał, że najważniejsze na starość to mieć poczucie humoru - pisze Piotr Purzyński w Gazecie Wyborczej - Katowice.
Nie jestem obojętny na upływ czasu. Czasem nawet czuję, jakbym dostał obuchem w łeb, gdy uświadomię sobie, ile lat upłynęło od jakiegoś momentu. Tak było przy okazji wyboru cytatów z tegorocznych felietonów Kazimierza Kutza, którego dokonał Józef Krzyk. - Przez 14 lat Kazimierz Kutz napisał dla nas prawie 700 felietonów - napisał przy okazji Józef. To już 14 lat?! - przeczytałem z przerażeniem. Pozwolę więc sobie na wyznanie: z rozdziawioną gębą chłonąłem z felietonów Kutza zdania, w których pisał o starości. Bez wyniosłych językowych form, bo też jasno wskazywał, że najważniejsze na starość to mieć poczucie humoru. - Kiedy dupa nie chce się dźwignąć z łóżka - głośno rechocę! - napisał w moim ulubionym felietonie z 2017 roku. Tak się wzorem Hrabala oswaja upływ czasu i to co nieuniknione.