"Chopin, artysta romantyczny" w choreogr. Patrice'a Barta w Teatrze Wielkim - Operze Narodowej w Warszawie. Pisze Michał Mendyk w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
Balet "Chopin, artysta romantyczny" nie był największą pomyłką roku jubileuszowego. Niestety - najbardziej bolesną, bo huczne zapowiedzi dyrekcji Opery Narodowej rozbudziły apetyty... Wspólnemu dziełu Patrice'a Barta (choreografia), Antoniego Libery (libretto) oraz Stanisława Leszczyńskiego (koncepcja muzyczna) nie sposób odmówić warsztatowej rzetelności, konsekwencji i spektakularności. Szkoda, że jest to efektowność rodem z edukacyjnych komiksów dla nastolatków. Nowa produkcja Baletu Narodowego miała omijać mielizny narodowych i hagiograficnych stereotypów na rzecz wnikliwej diagnozy fenomenu Chopina jako artysty oraz człowieka. W jaki sposób z tych ambitnych planów wyłonił się tak łopatologiczny pokaz biograficznych pocztówek - trudno powiedzieć. Pewne nadzieje budził jeszcze prolog spektaklu z "portretem epoki" ożywianym przez samego Eugene Delacroix. Niestety bardzo szybko na scenę Opery Narodowej "wypełzły" wszystkie chopinowskie scenki ro