Pani Aniela Kmita-Piorunowa z Warszawy pisze w swoim liście o Baczyńskim. Oto treść listu: Z zainteresowaniem przeczytałam artykuł red. Bohdana Drozdowskiego "Baczyński na czarnej scenie" ("Stolica", nr 46 (1984) i - jako osoba bardzo blisko związana z Baczyńskim (jego siostra cioteczna) oraz z jego poezją (współwydawca z Kazimierzem Wyką wszystkich jego utworów na podstawie zachowanych rękopisów) - chciałabym ustosunkować się do niektórych wniosków Autora po obejrzeniu przedstawienia w Teatrze Dramatycznym. Całkowicie zgadzam się z oceną red. Drozdowskiego: przedstawienie jest niedobre i na pewno wbrew intencji uczczenia Poety -krzywdzi go. Poezja Baczyńskiego jest bardzo trudna - zarówno w recytacji, jak i w odbiorze; niewielu aktorów potrafi ją przekazać słuchaczom. Niestety, nie można tego powiedzieć o wykonawcach omawianego przedstawienia. Co do reżyserii, to moim zdaniem bardzo niefortunny byt pomysł "dzielenia" niektórych wierszy
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica nr 51
Data:
16.12.1984