EN

22.04.2011 Wersja do druku

Poczet krakowskich profesorów - Jan Peszek

- Schaeffer wywarł ogromny wpływ na sposób mojej pracy pedagogicznej. Stosuję w pracy ze studentami treningi i ćwiczenia, które wpływają na sposób analizy roli. Wierzę w poznawanie psychiki człowieka poprzez muzykę.

Powiada, że nigdy nie zabiegał o popularność, a zawdzięcza ją śmiało zagranej roli homoseksualisty w "Trans-Atlantyku" Gombrowicza. Wydaje się jednak, że nie tylko. Przed kilkunastu laty grał tak dużo, że krążyło powiedzenie: "Gdy otworzysz telewizor - Jan Peszek, uwaga, bo otworzysz lodówkę i wyskoczy z niej Peszek". Dziś artysta, który zagrał w ponad 50 filmach (rekordowy był rok 1990 - 6 pozycji!), nie stronił od dubbingu i stworzył wiele cenionych kreacji scenicznych u najwybitniejszych reżyserów naszych czasów, chętnie reżyseruje sam, a także oddaje się pracy pedagogicznej. Jan Peszek jako profesor krakowskiej PWST, którą przed laty ukończył, przyznaje, że choć szkole zawdzięcza umiejętności warsztatowe, to jednak sposób realizowania się w aktorstwie - grupie MW2, a szczególnie Bogusławowi Schaefferowi, który specjalnie dla niego pisał sceniczne partytury na aktorski głos, m.in. popisowy monodram "Scenariusz dla nieistniejącego, ale

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Jan Peszek

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Gazeta Krakowska nr 94(dodatek)

Autor:

Małgorzata Iskra

Data:

22.04.2011