"Koniec to nie my" w reż. Marcina Libera w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Anna Czajkowska w serwisie Teatr dla Was.
1 września tego roku w warszawskim Teatrze Studio odbyła się premiera sztuki autorstwa Carstena Brandaua, pod intrygującym tytułem "Koniec to nie my". Jak wyjaśnia reżyser Marcin Liber, zaintrygowanie problematyką, o której traktuje tekst Brandaua, wpłynęło na taki a nie inny wybór tematyki. Postanowił stworzyć spektakl nawiązujący do walki z terroryzmem, poszukujący jego źródeł oraz pobudek kierujących muzułmanami, a także "obalający fikcję, która została nam narzucona po to, żeby ktoś mógł załatwiać swoje partykularne interesy... te wszystkie sprawy związane z wojną w Iraku". Czy tylko to zobaczy widz na małej scenie Teatru Studio? Spektakl reportażowy, może polityczny? W żadnym razie! Raczej rzecz o miłości, która załamuje się pod własnym ciężarem. Tekst Brandaua oparty jest na prawdziwej historii związku Libańczyka Ziada Samira Jarraha z Aysel Senguen (w sztuce przemianowana na Aishę), młodą dziewczyną pochodzącą z mieszka