"Księżniczka czardasza" w reż. Marty Meszaros Mazowieckiego Teatru Muzycznego Operetka w Warszawie. Pisze Marta Nadzieja w tygodniku Wprost.
Tuwim twierdził, że operetka to "stara idiotka". Jednak "Księżniczka czardasza" Kálmána nadal jest pozycją obowiązkową w repertuarze każdego teatru muzycznego. Warszawska operetka zaprosiła do swojej inscenizacji reżyserkę Martę Meszaros. Widać, że bardzo chciała przenieść swoją węgierskość na polski grunt, ale chyba przedobrzyła, bo z węgierskiego żaru nie pozostało wiele. Czardasz wypada niemrawo, a aktorzy nawet w scenach zbiorowych zajęci są samymi sobą. Przedstawienie ratuje chór Teatru Wielkiego-Opery Narodowej.