Na kolejną premierę w Teatrze Wielkim złożyły się trzy jednoaktowe opery Giacomo Pucciniego "Płaszcz", "Siostra Angelica" i "Gianni Schicchi" zamknięte w obszerną partyturę "Tryptyku". Planowana od dwóch lat przez dyrektora i kierownika artystycznego Mieczysława Dondajewskiego premiera, świadczy o naszej scenie operowej - o jej możliwościach, ambicjach i dążeniach. Premiera była bezsprzecznie największym przedsięwzięciem wielu ostatnich lat działalności "gmachu pod Pegazem". "Płaszcz", pierwsza część Tryptyku jest z punktu widzenia warsztatu kompozytorskiego najbardziej ciekawa. Atmosferę Paryża pierwszych lat naszego, stulecia podbudowała przepiękna scenografia braci Kowarskich - Jerzego i Michała. Realizatorzy w najdrobniejszych szczegółach zadbali o wierne odtworzenie atmosfery werystycznej opery - był więc autentyczny osioł, kot i kanarek, a także woda w Sekwanie czerpana prawdziwym wiadrem. Pod przęsłem mostu w wyważonej grze świateł z
Tytuł oryginalny
Pochwała "Tryptyku"
Źródło:
Materiał nadesłany
Gazeta Zachodnia