EN

4.09.2017 Wersja do druku

Pochwała niezadowolenia

U źródeł twórczości teatralnej nie może być pogody i ducha. Gdzie zaczyna się pogoda ducha, tam kończy się teatr. Teatr powstaje ze złości, z gniewu, z namiętności, z rozpaczy - z niezadowolenia. Tylko taki teatr krwią pisany może bawić, cieszyć, wzruszać, zaciekawiać, pobudzać, uczyć, podnosić (na duchu), krzewić itd., itp., itp. Tylko taki teatr jest zdrowy dla nas i dla was, i dla mas. Jak upust krwi - pisał Erwin Axer w "Sprawach teatralnych".

Niezadowolenie zatruwa organizm ludzki, przyspiesza choroby starości i nieuchronny zgon. Tak twierdzą starzy, doświadczeni ludzie, i nawet lekarze. To ostatnie nie oznacza jeszcze nieprawdziwości spostrzeżenia. Wprost przeciwnie. Wodząc palcem po nekrologach teatralnych Michał Melina dowodził zawsze, że umierają z reguły ludzie dotknięci rozmaitymi nieszczęściami, zwłaszcza jeżeli nie umieją ich znieść w pogodzie ducha. Ludzie pogodni i zadowoleni w zasadzie wcale nie umierają, chyba że w przypływie złego humoru, któremu nie potrafią się obronić. Pewien psychiatra wyjaśnił mi przyczynę znanej długowieczności aktorów i stosunkowo rzadkich w tym zawodzie wypadków choroby umysłowej pracą na scenie, sprzyjającą wyładowaniu nagromadzonego w człowieku niezadowolenia. Jego teorie potwierdzają pewne moje własne spostrzeżenia, znam bowiem pokaźną grupkę potencjalnych wariatów, których scena przez lata utrzymuje w granicach bliskich normy. Jedyny

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Sprawy teatralne

Autor:

Erwin Axer

Data:

04.09.2017

Wątki tematyczne