Z psychologicznej rozterki, niejednoznacznej sytuacji, wybrano to, co najbardziej dosłowne - o "Papierowych kwiatach" w reż. Bogdana Kocy w Teatrze im. Norwida w Jeleniej Górze pisze Kamil Radomski z Nowej Siły Krytycznej.
W 1970 roku w Chile, trzy lata przed przejęciem władzy przez Pinocheta, znany już dramaturg Egon Wolff, publikuje tekst "Papierowe kwiaty". Mówi się o autorze, że łączy pozorny realizm z szerszym, egzystencjalnym kontekstem. Dramat, o którym mowa, można pobieżnie odczytywać jako mieszczańską bajkę bez happy-endu. Akcja rozgrywa się w mieszkaniu Ewy, klasycznej przedstawicielki klasy średniej, która wpuszcza do swojego życia Sztokfisza, ekscentrycznego bezdomnego. Bohaterka oczekuje od niego miłości, jednak przestrzeń między dwoma odległymi światami staje się nie do przekroczenia. Sztokfisz reorganizuje życie Ewy według własnych zasad. W 2011 roku, w jeleniogórskim Teatrze im. Norwida, Bogdan Koca decyduje się zrealizować spektakl na podstawie wyżej wspomnianego tekstu. Reżyser zapowiadał, że widz może się spodziewać "połączenia realizmu z symbolizmem, socjologią i mitologią". "Papierowe kwiaty" posiadają subtelnie zarysowane fragmenty, kt