TRZEBA ZACZĄĆ od pochwały lwa. Jest to lew najbardziej lwi w swoich odruchach wielkiego kota i jednocześnie najbardziej komiczny w tym przedstawieniu przekomicznionym. Jest to lew wierny swemu wybawcy, choć nie przejmuje od niego wegetariańskich upodobań. Okazuje zdecydowany brak szacunku dla cesarskiej władzy, "bimba" sobie na uzbrojonych pretorianów. Sympatyczne zwierzę z charakterem, ba, muzykalne, posiada wyczucie rytmu i sprawiedliwości. Androkles, tytułowy bohater sztuki Shawa, zagrany został przez Tadeusza Fijewskiego na zasadzie kontrastu nie tylko z lwem, z którym łączy go cecha poczciwości. Fijewski uzasadnia naiwne przekonanie Androklesa, że naiwność zawsze zwycięży, byle była konsekwentna i trafiała na sprzyjające sytuacje. Poczciwy Androkles ma poza tym wielkiego kota. Nawet kilka kotów. Nie licząc lwa. Nie zapominajmy o jego żonie, którą tak właśnie kociakowato pokazała Barbara Wrzesińska. Postać Androklesa pow
Tytuł oryginalny
Pochwała lwa
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki nr 6