"Nauka chodzenia" wg Tadeusza Różewicza w reż. Pawła Miśkiewicza we Wrocławskim Teatrze Współczesnym. Pisze Jacek Wakar w Dzienniku Gazecie Prawnej - dodatku Kultura.
"Nauka chodzenia" Pawła Miśkiewicza we Wrocławskim Teatrze Współczesnym przypomina spacer po bibliotece z utworami Tadeusza Różewicza w poszukiwaniu scen, pojedynczych zdań, wspomnień z pierwszej lektury. Szlachetna to podróż, choć nie dla każdego. Wrocławski Teatr Współczesny pod dyrekcją Marka Fiedora od lat wierny jest swoim artystycznym ojcom. Wystawia albo przynajmniej czyta utwory Tymoteusza Karpowicza, wraca do twórczości Helmuta Kajzara, Tadeuszowi Różewiczowi natomiast przyznaje najważniejsze miejsce. Nazywa tych autorów swymi Patronami i że są nimi, udowadnia w swym repertuarze. Współczesny za kadencji Fiedora nie bardzo dba o rozgłos, dlatego niektóre działania sceny przy Rzeźniczej umykają uwadze. Tymczasem warto je docenić, bowiem Współczesny głosi pochwałę wierności. Szuka nowych tekstów, ale grzebie w szufladach swych sztandarowych autorów. Kto poza nim zajmuje się dziś Karpowiczem albo Kajzarem? Prawie nikt. A Współczesny