- Jest pewien piękny zwyczaj, którego nauczyła mnie dyr. Danuta Baduszkowa w Gdyni, polegający na całowaniu desek scenicznych przy witaniu i żegnaniu się aktora z teatrem - mówi JOLANTA TADLA, aktorka Teatru Dramatycznego w Elblągu.
Z Jolantą Tadlą, aktorką Teatru Dramatycznego, rozmawia Tomasz Walczak: Czy aktorka Jolanta Tadla jest osobą bardzo przesądną, mam na myśli oczywiście przesądy teatralne? - Tak! Wszelkiego rodzaju lusterka, pawie pióra w scenografii, gwizdanie w teatrze, spadające na ziemię egzemplarze, chodzenie w czapce, jedzenie czy picie na scenie bądź widowni, przestrzeganiu tych i wielu jeszcze innych przesądów hołduję. To tyle jeśli chodzi o przesądy. Natomiast jest pewien piękny zwyczaj, którego nauczyła mnie dyr. Danuta Baduszkowa jeszcze w Teatrze Muzycznym w Gdyni, polegający na całowaniu desek scenicznych przy witaniu i żegnaniu się aktora z danym teatrem. Czym różni się dla Ciebie spektakl grany w siedzibie Teatru, i taki festiwalowy, grany gdzieś w Polsce? - Niczym! Bez względu na to dla jakiej publiczności gramy, profesjonalizm polega na tym, aby każdy spektakl był zagrany na takim samym poziomie artystycznym. A co z tremą? Pytam o tę t