EN

4.02.2014 Wersja do druku

Pocałunek jest receptą na lęk i samotność

"Pocałunek" w reż. Marka Pasiecznego w Teatrze Współczesnym w Szczecinie. Pisze Ewa Koszur w Głosie Szczecińskim.

Refleksyjny dramat holenderskiego autora Gera Thijsa w reżyserii Marka Pasiecznego wystawił Teatr Mały. Spotykają się przypadkiem, gdzieś na górskim szlaku na ławce. Ona (Magdalena Myszkiewicz) jest bardzo smutna, przygnębiona i nieufna, ukrywa się za ciemnymi okularami. On (Konrad Pawicki) nadrabia miną, udaje wyzwolonego, rozluźnionego mężczyznę, który ma udane życie osobiste i karierę aktorską jako komik. Ona prawdopodobnie ma nowotwór, co dość szybko wyjawia nieznajomemu mężczyźnie. I bardzo się boi. On stara sieją pocieszyć, zapewnia, że wszystko będzie dobrze, bo sam jest aniołem. Dlaczego nie ma przy sobie męża? Ona go oszczędza. Za to demaskuje ciemne plamy z życiorysu nieznajomego mężczyzny, spotkanego w drodze do szpitala. On też ma żonę, która nie ma pojęcia o niezbyt udanej karierze aktorskiej męża. Dwoje przypadkowych ludzi dokonuje na sobie swoistej wiwisekcji, obnażają u siebie i przed sobą swoje bolączki, jak ch

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Pocałunek jest receptą na lęk i samotność

Źródło:

Materiał nadesłany

Głos Szczeciński nr 28

Autor:

Ewa Koszur

Data:

04.02.2014

Realizacje repertuarowe