Teatr olsztyński podjął się trudnego i ryzykownego zadania - wystawienia, nigdy na tej scenie nie realizowanej, odmiany widowiska muzycznego - rock-opery. Co prawda, materia nie była obca reżyserowi i autorowi inscenizacji Zbigniewowi Markowi Hassowi, który przeszło trzy lata przygotował polską prapremierę rock-opery "Ocean Niespokojny", ale zespół podobnych doświadczeń nie miał. Powstał zwarty, spójny spektakl muzyczny oparty pa pozornie nieprawdopodobnej, a jednak autentycznej historii wędrówki rosyjskiego hrabiego Rezanowa do dalekiej Kalifornii. Widowisko, mimo swego rozmachu - dużo scen zbiorowych, zaangażowanie chóru, monumentalna niekiedy scenografia - zachowuje klimat intymności, nie traci swojego filozoficznego przesłania. Reżyser z dużym smakiem i znawstwem buduje obrazy z życia Rezanowa. Uwagę zwracają dwie niezwykłej urody sceny: burza na oceanie i bal u gubernatora. Ich (ale nie tylko ich) plastyczność i wyra
Tytuł oryginalny
Pocałunek Conchity
Źródło:
Materiał nadesłany
Dziennik Północy nr 19