O grant z Narodowego Centrum Kultury na realizację monodramu pt. "Salon sukni ślubnych" stara się pochodzący z Pobiedzisk, związany z teatrami aktor i dramaturg Andrzej Pieczyński.
Mężczyzna szyje suknie ślubne. Pierwszą była sukienka ślubna dla lalki córki. Gdy dziewczynka zaginęła jako dziecko uszył następną, tym razem dla dziewczynki. Kolejna powstają wraz z upływem lat. To oś fabularna monodramu pt. "Salon sukni ślubnych". O grant z Narodowego Centrum Kultury na jego realizację stara się pochodzący z Pobiedzisk, związany z teatrami aktor i dramaturg Andrzej Pieczyński. "Salon sukni ślubnych" to sztuka jednego aktora, a jednocześnie autora i reżysera. - Napisałem ją dwa lata temu. Po części jest oparta na moich bardzo osobistych doświadczeniach - mówi Andrzej Pieczyński. - Skomponowałem muzykę, przygotowałem rekwizyty. Właściwie spektakl jest gotowy do realizacji. Jeśli Narodowe Centrum Kultury ją sfinansuje, będzie dostępny w Internecie. Gdy teatry znów zaczną pracować - odbędzie się prapremiera na żywo. Sztuka wyjątkowo dobrze koresponduje z obecną sytuacją. Nie tylko dlatego, że spektakl można zreal