- Chciałbym, żeby 13 grudnia 2018 był początkiem końca stanu wojennego w Teatrze Polskim we Wrocławiu - mówi Krzysztof Kopka, nowy pełnomocnik do spraw artystycznych w tej instytucji. Rozmowa Magdy Piekarskiej w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Magda Piekarska: Jak się panu kojarzy dziś data 13 grudnia? Krzysztof Kopka: Psycholodzy mówią, że można pamięć dekodować. Chciałbym, żeby 13 grudnia stał się dla mnie przede wszystkim pierwszym dniem procesu odwoływania stanu wojennego w Teatrze Polskim we Wrocławiu. Na razie z tą datą wiążą się wciąż fatalne wspomnienia - obudziłem się 13 grudnia 1981 roku z ogromną ilością bibuły w mieszkaniu, a przez najbliższe godziny próbowałem zgadywać: wejdą, nie wejdą. Nie weszli, za ciency byli. A pan nie będzie za cienki na konflikt, który podzielił Teatr Polski? - To się szybko okaże. Moja misja jest prosta i krótkodystansowa, co nie znaczy, że jest łatwa. Polega na zakończeniu stanu prowizorki, przywróceniu normalności. To się stanie w momencie, kiedy Teatr Polski będzie miał szefa artystycznego, któremu zaufa, który swoją misją zjednoczy wokół siebie zespół wybitnych aktorów. Taki człowiek powinien w teatrze pojawić się