EN

8.06.2012 Wersja do druku

Po-twarz mitu

1 Ten spektakl, oczywiście - jak zwykle u Mai Kleczewskiej - nie ma wiele wspólnego z tekstową podstawą, w tym przy­padku Ajschylejską "Oresteją", choć pożyczono z niej tytuł, ideę, bohaterów i ogólny zarys wydarzeń. Chodzi w nim o współczesną rodzinę, której członkowie są wprawdzie wciąż "rodzicami i dziećmi", ale przekroczyli wszelkie kon­wencjonalne i społecznie pożądane zachowania rodzinne, wyzwalając tłumione zwykle nakazami kultury żądze, emo­cje i tabu. Matka odrzuca syna, zabija męża, męczy się ze zbuntowaną i pełną wściekłości córką; ojciec wydał starszą córkę na śmierć, a ten pierwszy mord (dokonany dla kariery politycznej) najdosłowniej "zawiśnie trupem" nad całą rodzi­ną; syn kocha matkę, ale pożąda siostry, więc matkę zabije; siostra kocha umarłego ojca, więc zastępczo odda się bratu w procesie podżegania do zemsty na matce... Naprawdę, tak ujęta i streszczona tragedia może się wydać kiepską teleno­

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po-twarz mitu

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia nr 6

Autor:

Ewa Guderian-Czaplińska

Data:

08.06.2012

Realizacje repertuarowe