EN

5.02.1998 Wersja do druku

Po spektaklu

Kiedy gasną światła sceny, strój zostaje w szatni, jest podobno taka chwila, kiedy aktor ma ochotę na dopowiedzenie jeszcze czegoś wi­downi, czego nie udało się wyrazić poprzednią rolą. Wówczas jest pora na recital. Tak przynajmniej było w przypadku Moniki Szalaty, która postanowiła spotkać się z publiczno­ścią na małej scenie kaliskiego tea­tru, zaprosiwszy do udziału w swoim recitalu "Po spektaklu" kolegę z ze­społu - Jarosława Witaszczyka. Wypełniona po brzegi sala teatral­na w niedzielny, niepremierowy wie­czór, dowodzi, że nie tylko aktorzy, ale przede wszystkim publiczność niezmiernie potrzebują takich spot­kań i tego typu rozrywki. Piosenka aktorska - jeśli dobra, rzetelna - jest siłą przyciągającą widzów. Magnety­czną moc mają też anegdoty teatral­ne. Recital pomyślany został właśnie jako takie niezobowiązujące opo­wiadanie o tym, co czasem zdarza się za kulisami. Anegdoty, niczym fastryga łączą poszczególne piosen

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po spektaklu

Źródło:

Materiał nadesłany

Ziemia Kaliska

Autor:

Grzegorz Szymański

Data:

05.02.1998

Realizacje repertuarowe