EN

22.01.1973 Wersja do druku

Po prostu kuchnia

Pisząc o warszawskiej insceni­zacji "Kuchni" jeden z krytyków przytoczył zdumiewającą, jego zdaniem, deklarację Weskera. Cho­dziło o filozoficzne podteksty. Nic takiego w mojej sztuce nie ma - powiedział autor. Jest to rzecz o kuchni i tyle. Nie wiem, na ile wypowiedź angielskiego dramaturga była szczera, ale chętnie dedykowała­bym ją współczesnym polskim autorom. Zwłaszcza zaś tym, któ­rzy za jedyny temat godny swego pióra uznają opisywanie losów ludzkości lub jej poszczególnych przedstawicieli, mechanizmów rzą­dzących światem, jednym słowem Spraw Wielkich i Ważnych. Od­krywają przeto, tak im się przy­najmniej zdaje, głębokie prawdy o życiu, samego życia nie dostrze­gając. "Kuchnia" Weskera, to właśnie taki kawałek życia, utrwalonego przez bystrego obserwatora i do­brego pisarza. Otrzymany obraz jest wycinkowy, ale przez to i au­tentyczny. Jest co prawda naczelna fabuła, rodzaj konfliktu, spię­cia z jakimś zakończeniem, ale towa

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po prostu kuchnia

Źródło:

Materiał nadesłany

Wieczór Wrocławia nr 18

Autor:

Katarzyna Klem

Data:

22.01.1973

Realizacje repertuarowe