EN

1.12.2000 Wersja do druku

Po premierze

"Nie-Boska komedia" we wspó­łczesnym sztafażu? Radykalne uwspó­łcześnienia klasyki często okazują się na polskich scenach klęskami arty­stycznymi. Nie wystarczy przebrać ak­torów w dzisiejsze stroje, dołączyć współczesną muzykę, zmienić realia, dodać pikanterii obyczajowej. Najczę­ściej pod skorupą takiego przebrania kryje się pustka interpretacyjna. Spektaklu Krzysztofa Nazara, wy­dawałoby się, dotyczą te przywary. Na dodatek dołączono do nich jeszcze ostentacyjną teatralność. Pojawiają się cytaty z estetyk innych twórców, zwłaszcza z dawnych spektakli Janu­sza Wiśniewskiego. Sporo daremnej efektowności, mizdrzenia się, udania, manieryczności. Czyli klęska? A jednak spektakl ten mnie do­tknął. I mam wrażenie, że niebłaho. Mijały kolejne sceny, niektóre mnie drażniły, inne mi się podobały. Cza­sami któryś z aktorów, przecież wy­śmienitych, zabłysnął kunsztem, to znów jakiś fragment olśnił urodą. Na przykład

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Po premierze

Źródło:

Materiał nadesłany

Didaskalia Nr 40

Autor:

Tadeusz Kornaś

Data:

01.12.2000

Realizacje repertuarowe